Wady serca – jak się je leczy?

wady serca
Odczuwasz duszności, masz zawroty głowy lub szybko bije ci serce przy wysiłku? Sprawdź, czym to nie wada serca!
/ 21.03.2016 14:45
wady serca

Problemy z sercem – kiedy udać się do lekarza?

Z pewnością takie obawy jak m.in. łatwiejsza męczliwość, ograniczenie tolerancji wysiłku, duszność czy też szybkie bicie serca przy wysiłku, zawroty głowy, utraty przytomności powinno skłonić nas do niezwłocznego udania się na badania. To wszystko sygnały mogące być wynikiem uszkodzenia serca jako takiego albo zastawek serca. Może to również być uszkodzenie pierwotne albo wtórne do uszkodzenia samego serca.

Skutkiem nieleczonych wad serca jest śmierć

Ostatecznie skutkiem nieleczenia wad serca, przynajmniej w przypadku wad zastawkowych, jest zgon pacjenta – przyznaje prof. Witkowski, Kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Instytutu Kardiologii w Warszawie, Dyrektor Warsztatów WCCI Warsaw. – A w tzw. międzyczasie rozwija się niewydolność serca, ponieważ komory serca zaczynają gorzej się kurczyć z powodu nieprawidłowego obciążenia dla serca (niezależnie, czy powodem jest zwężenie zastawki, niedomykalność, czy wada złożona). Pacjent, przy takiej niewydolności, doświadcza nasilonych duszności spowodowanych zaleganiem płynu w płucach, obrzęków nóg, powiększenia wątroby, bardzo znacznego osłabienia, jak również niedokrwistości. I, krótko mówiąc, tworzy się z tego taka wielonarządowa wada. Im dłużej wada zastawkowa trwa i im w bardziej zaawansowanym stadium, tym więcej narządów wewnętrznych w organizmie jest uszkodzonych: nerki, wątroba, układ krwiotwórczy. Taka nieleczona sytuacja prowadzi do zgonu, prędzej czy później – dodaje prof. Witkowski.

Przebieg chorób związanych z wadami serca może być różny. Często jest tak, że wada serca długo nie daje o sobie znać lub też objawy są niewielkie, a przez to, w miarę dobrze tolerowane przez chorego. Ale zawsze istnieje ryzyko nagłego załamania pod postacią, na przykład, obrzęku płuc, migotania komór czy, niestety, nagłego zgonu.

– Na to wszystko często u ludzi starszych nakłada się choroba wieńcowa serca, a więc zwężenia w tętnicach wieńcowych, i krótko mówiąc, serce jest coraz bardziej uszkodzone przez koleje epizody niedokrwienia, rozwój wady zastawkowej i tak dalej… Także scenariusz jest niekorzystny i smutny – przyznaje prof. Gil, Kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, Dyrektor warsztatów WCCI Warsaw.

Na czym polega badanie i diagnostyka wad serca?

W większości przypadków badania nie są niekomfortowe dla pacjentów. Wady zastawkowe wykrywa się w większości przypadków przy pomocy echokardiografii. U niektórych chorych konieczne jest wykonanie echokardiografii przezprzełykowej (specjalną sondą założoną przez przełyk do żołądka) i to może stanowić pewien dyskomfort dla pacjenta. Takie badanie trwa jednak zwykle nie więcej niż 10-15 minut.

Istotne miejsce w wykrywaniu chorób strukturalnych serca zajmuje również tomografia komputerowa lub rezonans magnetyczny. Do tego dochodzą też badania fizykalne tj. EKG, badania krwi, związane z ukłuciem żyły. U wielu chorych trzeba wykonać koronografię (cewnikowanie tętnic wieńcowych), która jest, co prawda badaniem inwazyjnym, ale w wielu miejscach w Polsce wykonywana jest rutynowo i na ogół nie jest obarczona istotnym odsetkiem powikłań.

Co po wykryciu wady serca?

– To wszystko zależy od tego, jaka to jest wada serca, na ile jest ona zaawansowana. Nie każdą wadę należy od razu leczyć przy pomocy inwazyjnej czy chirurgicznie – mówi prof. Gil.

– Te wady mają swoje etapy rozwoju i, jeśli jest  to wada w małym stopniu zaawansowana, to należy ją pozostawić tak, jak jest, i leczyć chorego farmakologicznie – dodaje Prof. Witkowski.

Są różne graniczne parametry, które pokazują na podstawie wywiadu z chorym, echokardiografii i EKG, kiedy daną wadę serca należy już skierować do leczenia operacyjnego lub przezskórnego. Również zależy to od tego, kto jest chory, w jakim jest wieku i jakie ma obciążenia spowodowane różnymi współistniejącymi chorobami. To wszystko bierze się pod uwagę, wybierając optymalny czas i sposób leczenia.

Zobacz też: Jakie innowacje są szczególnie skuteczne w kardiologii?

Jak leczeni są pacjenci, którzy nie kwalifikują się do zabiegów inwazyjnych, otwierania klatki piersiowej?

Możliwe są różne drogi: jeśli chory jest na tyle ryzykowny, że można go leczyć wyłącznie zachowawczo, leczony jest tylko farmakologicznie albo można wykonać mu zabiegi wymiany zastawki czy korekcji zastawki metodami przezskórnymi.

– Tutaj najlepszym przykładem jest zabieg TAVI, czyli właśnie taka niechirurgiczna wymiana zastawki aortalnej, czy też wszczepienie zapinki na płatki zastawki mitralnej, żeby zmniejszyć jej niedomykalność lub też ją wyeliminować. No i jeszcze u części chorych wchodzi w grę przeszczep serca, jako najbardziej radykalne rozwiązanie – tłumaczy prof. Gil.

Jest zatem kilka dróg postępowania, które na siebie zachodzą i jest to decyzja podejmowana wspólnie w tzw. Heart Team przez kardiologa interwencyjnego i kardiochirurga, często razem z jeszcze innymi specjalistami: anestezjologiem, neurologiem. Umożliwia to podjęcie najbardziej optymalnej i bezpiecznej dla chorego decyzji.

Polskie Towarzystwo Kardiologiczne wie, że zwiększenie pacjentom dostępu do małoinwazyjnych metod leczenia wad zastawkowych serca jest konieczne. Zainicjowało kampanię społeczną "Stawka to życie. Zastawka to życie", dotyczącą przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej (TAVI) osobom cierpiącym na zwężenie zastawki aortalnej. Dobre wieści są takie, że kampania będzie kontynuowana również  w roku 2016.

– Tak, Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne przekazało nam w ubiegłym roku grant na zainicjowanie tej niezwykle potrzebnej kampanii, mamy nadzieję że w tym roku będzie podobnie. To ma zwrócić uwagę zarówno osób w starszym wieku, jak i ich rodzin, lekarzy, decydentów, czyli Ministerstwa Zdrowia i NFZ na problem, że te metody (nie wymagające inwazyjnej operacji na otwartym sercu, a więc bezpieczniejsze) są w Polsce aktualnie zbyt rzadko wykorzystywane – zapowiada prof. Witkowski – Dążymy do tego, aby co roku zwiększać ilość refundowanych zabiegów TAVI, tj. przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej, by dojść do jakiejś optymalnej ich liczby. W Unii Europejskiej jest to około 50-60 zabiegów na 1 mln mieszkańców. U nas, póki co, jest to kilkanaście zabiegów na mln mieszkańców. Szczegóły naszych działań znajdą Państwo na stronie www.stawkatozycie.pl - dodaje prof. Witkowski.

To samo dotyczy nie tylko zastawki aortalnej (to jest najbardziej newralgiczny i palący temat, ponieważ ta zastawka została najszybciej skonstruowana do tego, aby można było ją włożyć w serce człowieka bez otwierania klatki piersiowej), ale również zagadnienia zastawki mitralnej. Już tej chwili są urządzenia do korekcji niedomykalności mitralnej, zaczynają również pojawiać się zastawki do implementacji przezskórnej niedomykalności zastawki mitralnej. A chorych, którzy nie kwalifikują się do leczenia chirurgicznego, jest wielu.

– I to jest kolejna dziedzina kardiologii, na którą w najbliższych latach, ze względu na potrzeby naszego społeczeństwa, należałoby zwrócić szczególną uwagę – stwierdza prof. Gil.

Inicjatywa Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego o nazwie „Valve for Life” dotyczy w ogóle zastawek. Ten program ma być w założeniu skierowany do pacjentów, u których nie można wymienić zastawki chirurgicznie. Drugim krajem, który wszedł w ten program, jest Francja ale nie z powodu zastawki aortalnej, bo tam wykonuje się 7 tys. zabiegów rocznie (dla porównania u nas w 2014 r. wykonane zostało 470 zabiegów), ale z powodu niedomykalności zastawki mitralnej (dwudzielnej). We Francji tego typu zabiegów jest z kolei mało.  A uszkodzenie zastawki mitralnej nęka często chorych po zawałach.

Między 6 a 8 kwietnia 2016 r. odbędą się w Warszawie warsztaty kardiologii interwencyjnej (WCCI, Warsaw Course on Cardiovascular Interventions) – jeden z dwóch największych kongresów kardiologii interwencyjnej w Polsce. Co roku na warsztatach spotykają się nie tylko kardiolodzy, kardiolodzy interwencyjni, ale również kardiochirurdzy, radiolodzy, chirurdzy naczyniowi.

– W tym roku dużo będziemy mówić o wadach zastawkowych, chorobach strukturalnych serca i oczywiście o chorobie wieńcowej, szalenie ważnym temacie, w którym stale wprowadzane są innowacje – zapowiada prof. Gil.

Na warsztaty zapraszani są specjaliści z całego świata, którzy dzielą się swoimi najnowszymi osiągnięciami i doświadczeniami. Dyskutują o nowych technikach i urządzeniach, o swoich sukcesach, ale też o porażkach. Mówią o tym, co już jest, ale także o tym, co będzie, co jest w fazie badań i wyznacza kierunki na przyszłość. W tym roku na warsztatach 6 kwietnia odbędzie się sesja specjalna z Ministerstwem Zdrowia dotycząca perspektyw rozwoju przezcewnikowego leczenia wad serca w Polsce. Więcej szczegółów na stronie warsztatów: www.wcci.pl.

Zobacz też: Skąd się biorą wrodzone i nabyte wady serca?

Artykuł stworzony dla Zdrowie.wieszjak powstał z okazji XX jubileuszowej edycji międzynarodowych warsztatów kardiologii interwencyjnej WCCI Warsaw (www.wcci.pl).

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA